czwartek, 18 września 2014

Komentarze bloga z cukrzycą razem i osobno

Zazwyczaj piszę o sobie i swoich doświadczeniach dzisiaj jednak trochę nietypowo napiszę o Was. Zawsze kiedy opublikuję nowy post i widzę komentarz nabieram motywacji do pisania kolejnych postów. Dlatego po pierwsze chce podziękować wszystkim tym, którzy w jakiś sposób komentują to co piszę a po drugie omówić dwa z ostatnich komentarzy.

Pierwszy komentarz trochę reklamowy pochodzi od pana Wojciecha. Poleca on nową aplikację, która pozwoli diabetykom na analizę ich pomiarów cukru i podobno również innych danych a także omówienie danych ze specjalistą (szczegóły na http://www.diabetix.pl/index.php/jak-to-dziala). Aplikacja na początku jest bezpłatna następnie trzeba za nią płacić 7zł miesięcznie, nie jest to wielki koszt i myślę, że może pomóc początkującym diabetykom i ich rodzinom. Jednak jak wiadomo wymagać to będzie od nas skrupulatnego wprowadzania danych do aplikacji, bez tego wskazówki specjalistów na pewno nie będą pomocne. Zastanawia mnie tylko jedna sprawa, która nie jest dla mnie do końca jasna skoro aplikacja jak podają twórcy służy do wgrywania pomiarów z glukometru, to jak są wprowadzane inne dane np. dotyczące naszych posiłków i czy to jest naprawdę możliwe? Ponadto jeśli aplikacja będzie się opierać na samych wynikach z glukometra, które i tak podają różne statystyki to czy będzie ona w ogóle pomocna? Sprawdźcie to sami.

Drugi komentarz, który chce omówić umieścił pan Anonim (oto jego blog: cukrzyca-bez-insuliny.blog.pl)
Człowiek ten dzieli się na blogu informacją o tym, że jego syn z wykrytą cukrzycą nie przyjmuje insuliny bo jej zwyczajnie nie potrzebuje. Nie wiem co wy sądzicie o nieprzyjmowaniu insuliny, ale oczywiście podzielę się moim doświadczeniem i wiedzą. Jako początkujący cukrzyk wcale nie uśmiechało mi się żyć z cukrzycą do końca życia i można powiedzieć, że z nią zwyczajnie walczyłam. Ćwiczenia, dieta i wszystkie naturalne metody były przeze mnie stosowane i co się stało po miesiącu przestałam brać insulinę na około rok czasu. Lekarze sceptycznie nastawieni stwierdzili, że no może może to remisja. W ciągu tego roku moje cukry były naprawdę super, badania nie wykazały żadnych niepokojących zmian. Czy mógł ten okres trwać dłużej niż rok? - możliwe, że tak. Czy mój organizm nadal sam wytwarza insulinę? - myślę, że tak. Ale może o tym opowiem innym razem. Dzisiaj chcę tylko powiedzieć, że warto dbać o swoje zdrowie i walczyć. Pozdrawiam pana Anonima i życzę zdrowia dla małego potomka.

środa, 17 września 2014

Podróże chorych na cukrzycę

Niedawno na facebooku (nie pamiętam niestety już gdzie dokładnie) czytałam wypowiedzi osób, które chorują na cukrzycę. Wśród nich znalazły się osoby, które chorują już nawet ponad 30 lat. Wtedy to dopadła mnie refleksja, co ja mogę powiedzieć skoro choruję tylko 6 lat. Dzisiaj przypomniałam sobie o tym, pomyślałam krótko, przeliczyłam i co się okazało? gdzieś zgubiłam swoje dwa lata chorowania na cukrzycę. Choruję już bowiem 8 lat, a nie 6. A dwa lata to jednak całkiem sporo czasu, w ciągu którego mogą wydarzyć się różne rzeczy. Mi przydarzały się m.in. podróże te bliższe i te dalsze.Posłuchajcie....

Wydarzyło się to właściwie trochę wcześniej niż dwa lata temu. Przygotowywałam się do swojej pierwszej podróży samolotem i zastanawiałam się czy bez problemów przewiozę swoje leki (a muszę dodać, że chciałam przewieźć prawie roczny zapas insuliny). Buszowałam po Internecie w poszukiwaniu odpowiedzi na moje pytania i co znalazłam? Otóż wszyscy doradzali zabranie ze sobą zaświadczenia, które poświadczałoby, że jestem chora na cukrzycę. Obecnie w Internecie możemy znaleźć gotowe wzory zaświadczeń w języku polskim i angielskim. Ja ze sobą zabrałam zaświadczenie w języku polskim wypisane przez mojego lekarza rodzinnego. Jednak jak się okazało nikt nie zwrócił uwagi ani na przewożone w bagażu podręcznym igły, ani insulinę. W drodze powrotnej zwrócono za to uwagę na nie do końca odsączone oliwki. Od tamtej pory podróżowałam różnymi liniami lotniczymi i jak dotąd nikt nigdy nie wymagał ode mnie pokazania zaświadczenia, mało tego nikt nawet nie zapytał o moją insulinę. Jednak podkreślam nie podróżowałam wszystkimi liniami lotniczymi i sama jestem ciekawa czy ktoś z Was miał kiedyś problemy z przewiezieniem leków. Zapraszam do podzielenia się wiedzą.