niedziela, 27 lipca 2014

Podjadanie w cukrzycy

Wiele specjalistów uważa, że powinnyśmy jeść co 3 a nawet 2 godziny. To bowiem ma nas uchronić od zbędnych kilogramów i pomóc ustabilizować naszą masę ciała (oczywiście jest to możliwe jeśli posiłki nie są zbyt obfite i zadbamy o pewną różnorodność w jadłospisie). Niemniej jednak wiele osób z trudem znajduje czas, aby zjeść dwa główne posiłki. A dwa posiłki to za mało by całkowicie zaspokoić głód. Dlatego właśnie podjadany coś małego, coś na szybko, coś co da się zjeść nie odchodząc od komputera. Czasem oczywiście podjadany też z nudów lub w wyniku stresu....... Tak naprawdę mogłabym wyliczać bez końca te powody, ale zamiast tego wolę Wam dać kilka wskazówek.
Podjadanie samo w sobie nie jest takie złe ani dla zdrowych ani dla chorych. Należy wziąć jednak pod uwagę dwie rzeczy: ilość spożywanego pokarmu i oczywiście to co podjadamy. W przypadku osób chorych na cukrzycę najlepiej, aby nasze przekąski między głównymi posiłkami np. śniadaniem a obiadem nie przekraczały 1WW.
Wielu dietetyków uznaje, że bardzo zdrowymi przekąskami są: suszone owoce np. w postaci chipsów owocowych, pieczywo lekkie, jogurciki. Tym czasem jak dobrze wiemy stężenie węglowodanów w suszonych owocach jest większe, jogurciki szczególnie owocowe zawierają bardzo dużo cukru, a nasze pieczywo (po którym i tak zawsze czuję się głodna jak wilk) mimo niższego IG niż w przypadku chleba wcale nie ma tak mało węglowodanów jakby mogło się wydawać. Dlatego powyższe produkty zostawmy na śniadanie lub kolacje.
Do podjadania najlepsze będą oczywiście wszystkie warzywa, niektóre owoce, kabanosy, ryby i inne mięsa Możemy sobie też pozwolić na odrobinę ok 100 g orzechów arachidowych i włoskich, które w miarę wolno rozkładają się i nie mają tak wiele węglowodanów jak choćby chleb. Jeśli chodzi o owoce odradzam najsłodsze winogrona, banany i truskawki. W kwestii warzyw pragnę wam zaproponować niezwykle pożywne danie nie mające zbyt wielu węglowodanów.
Co nam potrzebne?
- bakłażan
- łosoś wędzony
- ser biały lub ricotta lub każdy inny biały ser jaki lubicie
- szpinak
- pieprz
- sól
Przygotowanie
Bakłażan kroimy na cienkie plastry, posypujemy solą i po kilku minutach płukamy plastry wodą. Podsmażamy plasterki na patelni z obu stron (nie używajcie dużo oleju do smażenia bo za bardzo wsiąka w warzywo). Plastry zdejmujemy z patelni i zaczynamy podsmażać szpinak, doprawiamy go solą i pieprzem (fanom smaku proponuję również dodać czosnek) Nasz serek możemy również posolić. Na koniec na plastry wykładamy szpinak i ser (możemy je wcześniej wymieszać) oraz kawałeczek łososia a potem zawijamy i tak mamy pyszne pożywne danie.
Pozdrawiam 

niedziela, 13 lipca 2014

Nerwowi cukrzycy

Scenka na facebooku jest odrobinę zmodyfikowaną sytuacją z mojego życia. Nie pamiętam już właściwie powodu sprzeczki z moim chłopakiem (zresztą jaka kobieta pamięta takie rzeczy), ale pamiętam jak powiedział, że jestem nerwowa z powodu cukrzycy. Słuszność swojego twierdzenia poparł tym, że jego wujek też był chory na cukrzycę i był strasznie nerwowy. Jak to jest jednak naprawdę? Czy cukrzyca może sprawić, że staniemy się właściwie innymi, nadpobudliwymi ludźmi?

Naukowcy, lekarze jak i sami diabetycy zauważyli już dawno, że zarówno bardzo niskie poziomy cukru jak i wysokie mogą wywoływać różne reakcje. Możemy odczuwać niepokój, drżenie rąk, lęk a nawet agresję. W tym miejscu chciałabym przypomnieć słynną sprawę Polaka zabitego paralizatorem na lotnisku w Kanadzie. Media i policja przedstawiły tego diabetyka jako niezwykle agresywnego człowieka. Z opisów świadków wynikało także, że Polak był zmęczony i potykał się co mogło świadczyć o niedocukrzeniu. To zdarzenie potwierdza więc, że poziom naszych cukrów może wpływać na chwilowe zmiany naszego zachowania i nastroju. Nie ma jednak dowodu na trwałe zmiany. Ja do tej pory również nie zauważyłam trwałego upodobnienia się do wujka mojego chłopaka, więc mit nerwowego cukrzyka można obalić.

Jeśli jednak czujecie, że potrzebujecie szybkiego wyciszenia mogą wam w tym pomóc: sałata, brokuły, kalafior i szpinak, które jako źródło kwasu foliowego są uznawane m.in. za naturalny środek działający uspokajający.

niedziela, 6 lipca 2014

Stabilizacja cukrów

Lato to czas, kiedy znacznie bardziej staramy się o siebie zadbać. Wiele kobiet przeprowadza operację bikini a panowie wyciskają siódme poty na siłowni. Dla nas diabetyków jest to również świetny czas na doprowadzenie naszych cukrów do równowagi. Możemy to robić na wiele różnych sposób, ale dzisiaj wspomnę o moim ulubionym (ulubionym ponieważ pozwala się najeść :). Także uwaga złotym środkiem o którym już zapewne słyszeliście jest fasolka szparagowa najlepiej żółta (nie wiem czemu, ale zielona nie daje mi takich samych rezultatów). Fasolkę można jeść jako dodatek do dań, ale ja najczęściej jem samą lub z bułką tartą i odrobiną masła. Taka fasolka jak każde warzywo ma niewiele kalorii i niewiele wymienników węglowodanowych a poza tym nieco obniża nasz poziom cukru we krwi. Fasolkę świeżą możemy kupować mniej więcej od czerwca do jesieni, ale warto ją również zamrozić. Nie straci ona zbyt wiele ze swych właściwości jeśli zaraz po osiągnięciu temperatury wrzenia odcedzimy gorącą wodę.

Tyle dzisiaj o fasoli i naprawdę jedzcie jej jak najwięcej!!!!!!!!!!!
Dzisiaj chciałam obwieścić wam również, że utworzyłam skromną stronkę na facebooku noszącą niespodziewaną nazwę "Z cukrzycą razem i osobno" https://www.facebook.com/zcukrzycarazemiosobno?fref=ts . Zajrzyjcie jeśli chcecie.